Nie chodzimy na skróty.
Zero ulepszaczy, zero przyspieszaczy.
Ciasto rośnie powoli, tak jak potrzebuje.
W lecie szybciej, a zimie wolniej.
Nie wtrącamy się w ten proces – tylko go szanujemy.
Nie dodajemy dziwnych rzeczy, żeby „chleb był miękki dłużej”.
Jest miękki, bo jest uczciwie zrobiony.
To nie trik. To rzemiosło.
Nasz chleb się nie starzeje – on dojrzewa.
Z dnia na dzień staje się inny. Bardziej wytrawny.
I znika do ostatniego okruszka.
Nie z rozsądku, tylko z czystej przyjemności.
DLACZEGO
NASZ CHLEB
DALEJ
SMAKUJE PO
KILKU
DNIACH?
RECEPTURA
Zajęło nam to trochę czasu.
Nie było gotowego przepisu.
Były próby, poprawki, wnioski.
Na początku — dla siebie.
Potem dla znajomych.
W końcu zaczęli pytać znajomi znajomych i nie znajomi.
Wtedy powstała piekarnia.
Ale przepis został ten sam.
Krótki skład. Własne tempo.
Zero przyspieszaczy.
Bochenki nie są identyczne.
I nie muszą być.
To chleb, który sami uwielbiamy. Uczciwy. Taki, do którego chce się wracać.
NASZ
SEKRET?
Cierpliwość. Piec nie przyspieszy,
choćbyś na niego krzyczał.
Zakwas nie przyspieszy, choćbyś go
błagał.
Chleb i mistrzostwo w sporcie mają wspólne zasady.
Nie da się ich zrobić „na szybko”.
W sporcie iluzję sukcesu daje doping.
W pieczeniu — przyspieszacz.
W obydwu przypadkach kończy się źle.
Może szybciej, ale zawsze gorzej, ze szkodą dla chleba
W Cromie nie oszczędzamy na kluczowym czynniku: czasie!
Niczego nie przyspieszamy na siłę.
Nie śpieszymy się.
Bo dobre rzeczy powstają powoli.
To z jej eksperymentów w domowej kuchni powstała
się receptura, która się do dziś nie zmieniła. Czuwa nad smakiem, procesem
technologicznym i tym, żeby każdy bochenek był jak domowy.
Paulina
operacyjny silnik marki.
Dzięki niej chleb trafił z pieca do punktów sprzedaży.
Koordynuje logistykę, partnerstwa i ekspansję.
Dominika
komunikacja, wizerunek i relacje.
Prowadzi profile marki, tworzy treści i dba,
żeby o Cromie mówiło się językiem, który smakuje.
Magda
to dzięki niej Croma trafiła na Śląsk.
to dzięki niej Croma trafiła na Śląsk. Zakochana w tym chlebie od lat, postanowiła
zbudować drugą piekarnie opartą na tej samej recepturze. Rozwija regionalny rynek i sieć
dystrybucji.
Maciej
strateg i konstruktor przyszłości.
To on wymyślił i wdrożył chlebomat — nowy
sposób dostępu do rzemieślniczego pieczywa w miejskim rytmie. Wyznacza kierunki
rozwoju i czuwa nad skalowaniem marki bez utraty jej smaku.
NIEDOSKONAŁOŚCI?
Zdarzają się.
Akceptujemy je, bo są częścią drogi.
Zakalec.
Podpieczony spód.
Mimo setek tysięcy wypieczonych bochenków — nadal czasem
coś pójdzie nie tak.
Nie używamy spulchniaczy, ulepszaczy ani barwników.
Nie przyspieszamy procesu.
To, co robimy, to rzemiosło.
A w rzemiośle błędy się zdarzają.
Każdy bochenek to efekt pracy
naszych rąk, nie taśmy produkcyjnej.
To szczery, domowy chleb — naturalny
w smaku i charakterze.